• co nowego
  • o mnie
  • 1 podatku
  • o chorobie
  • podziekowania
  • dokumenty
  • linki
  • kontakt

Długa przerwa

Od naszego ostatniego wpisu  minęło kilka miesięcy. Sporo się w tym czasie wydarzyło. Stanęlismy przed podjęciem trudnej decyzji . W związku z reformą edukacji musieliśmy zadecydować czy zostawić Oskarka w przedszkolu  na kolejny rok, czy też posłać go do szkoły jako sześciolatka. W zasadzie miałam tylko jedną obawę, czy poradzi sobie emocjonalnie. Ostatecznie przekonała mnie lekcja otwarta w pobliskiej szkole. Poznałam panią, która miała zostać wychowawcą przyszłej klasy pierwszej. Zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Na Oskarku również. Tak więc decyzja została podjęta!

Nadeszły letnie dni wypełnione zabawą i nowymi doświadczeniami.  Były letnie pólkolonie i zajęcia w grupie Twój Robot którymi Oskarek był zachwycony.

Niestety przyszły też ciężkie chwile. Na tydzień przed planowanymi wakacjami znaleźliśmy się z Oskarkiem w szpitalu. Pierwszym, ale jak się później okazało nie głównym powodem  była silna reakcja alergiczna.  Najprawdopodobniej wywołał ją niebieski barwnik spożywczy, którym zabarwiona była masa marcepanowa na torcie urodzinowym. Mijały dni, objawy charakterystyczne dla alergii ustąpiły  ale stan Oskarka nie poprawiał się. Kolejne wyniki  badań nie dawały diagnozy. Po kilku dniach lekarze zadecydowali o włączeniu dożylnie antybiotyku. Stan Oskarka zaczął się poprawiać. Mogliśmy wrócić do domu. Dopiero po kilku dniach miałam zgłosić się po oficjalny wypis, gdyż lekarze czekali jeszcze na końce wyniki posiewów. Ku ich ogromnemu zaskoczeniu ( i chyba jeszcze większemu naszemu ) okazało się , że głównym winowajcą okazała się salmonella, która była po pierwszych badaniach wyeliminowana jako pierwsza. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. To był nasz pierwszy tak dugi pobyt w szpitalu. Oskarek zniósł go bardzo dzielnie. Z pewnością przyczynił się do tego wspaniały personel szpitala, doskonała kadra medyczna , wolontariusze fundacji dr. Clown a także liczni goście, którzy odwiedzali Oskarka każdego dnia.

Po powrocie mieliśmy spory dylemat dotyczący odwołanego wyjazdu wakacyjnego, będącego również formą rehabilitacji dla Oskarka.  Bardzo obawialiśmy się o jego stan zdrowia po pobycie w szpitalu.  Pomocni w podjęciu decyzji okazali się lekarze.  Dostalismy szereg wytycznych dotyczących Oskarka, których restrykcyjne przestrzeganie pozoliło nam wyjechać na skrócone wakacje.

Podróż była bardzo długa i męcząca. Na szczęście dzieciaki zniosły ją fantastycznie. Okolice Trogiru okazały się piękne a pogoda dopisywała każdego dnia. Na miejscu przestrzegaliśmy wszystkich zaleceń lekarskich, co pomogło nam już bez takiego stresu cieszyć się upragnionymi wakacjami.  Niestety  wszystko co dobre szybko się kończy i trzeba było wracać do domu. 

03.10.2016. 13:27

Komentarz

Ten temat nie został jeszcze skomentowany

Dodaj komentarz

Wypełnij formularz, pola z gwiazdką muszą zostać wypełnione!

:

:

:


    Galeria zdjęć
    wykonanie: SERWIS mukowiscydoza | Mapa strony | Loguj | Odwiedzin: Teraz: 1 | Dzisiaj: 2 | Wczoraj: 1 | Wszystkich: 28004