Powrót
Już jesteśmy! Nie było nas tutaj sporo czasu, ale postaramy się nadrobić zaległości :) Zaczynamy!
Wiosną udaliśmy się z Oskarkiem z wizytą do Rabki. Mały już na pamięć zna te wszystkie procedury. Najgorsze dla nas było zawsze pobieranie krwi. Tym razem synek nas zaskoczył. Pierwszy raz nie wyrwał rączki i pozwolił aby ciocie pobrały odpowiednią ilość. Następnie wszystkie standardowe badania i konsultacje. Na koniec jeszcze rozmowa z wujkiem Andrzejem. Od dłuższego czasu niepokoił nas przedłużający się katar u Oskarka. Żadnych innych objawów. Pomimo leków nie ustępował. Po konsultacji u laryngologa wujek wysłał nas na szczegółowe badania do innej kliniki. Ustaliliśmy termin i w umowionym dniu stawiliśmy się z wizytą u specjalisty. Po przeprowadzeniu szeregu badań okazało się że przyczyną tego męczącego kataru są polipy w nosku a także trzeci migdał i konieczna jest operacja. Dodatkowo okazało się , że Oskarek ma niedosłuch :(. Zatem choroba daje o sobie coraz bardziej znać. Niestety musimy być na to przygotowani...
Tegoroczna wiosna była dla nas czasem zmian. Przeprowadziliśmy się do innego miasta. Oczywiście były obawy jak Oskarek zaklimatyzuje się w nowym otoczeniu. Na szczęście okazały się niepotrzebne. Synek już w pierwszych dniach poznał chyba wszystkich okolicznych sąsiadów, co nam do tej pory jeszcze dobrze się nie udało :)
Ważnym dla nas wydarzeniem było Ogólnopolskie Szkolenie „ Kompleksowa opieka nad chorymi na mukowiscydozę” organizowane w Warszawie przez Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą. Tematytka wykładów i warsztatów była różnorodna: począwszy od antybiotykoterapii , poprzez żywienie, fizjoterapię, koszty leczenia itd. Takie szkolenie to dla nas istna kopalnia wiedza ale także możliwość spotkania z innymi „takimi jak my rodzicami mukolinków”.
W końcu nadeszły wakacje. W tym roku pogoda nas rozpieszczała. Oskarek bardzo dużo czasu spędzał na świezym powietrzu; jeździł na rowerze, skakał na trampolinie, biegał z dziećmi itd. Pod koniec sierpnia udaliśmy się na wyczekany urlop. Była nas liczna grupa więc o nudzie nie było mowy! Dzieciaki wprost szalały! Nasz wyjazd połączony był z rehabilitacją Oskarka. Morski klimat jest dla wszystkich mukolinków bardzo wskazany. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i nadszedł czas powrotu.
16.09.2015. 09:44
Ten temat nie został jeszcze skomentowany
Dodaj komentarz
Wypełnij formularz, pola z gwiazdką muszą zostać wypełnione!
Komentarz